Szampon i odżywka, które uratowały moje włosy!

Cześć kochane!

Przyznam się szczerze, że wcześniej nie słyszałam o marce John Frieda. Dopiero dzięki akcji wizaż miałam możliwość poznania i przetestowania produktów tej marki, za co jestem bardzo wdzięczna, gdyż produkty te ocaliły moje zniszczone i suche włosy. Do tej pory używałam wielu masek, wcierek, olejków, wszystkie w jakimś mniejszym lub większym stopniu pomagały, ale nie tak jak zrobił to szampon i odżywka Frizz ease weightless wonder od John Frieda.


Zacznę od szamponu:
Szampon bardzo dobrze oczyszcza skórę głowy i włosy. Tak jak obiecuje producent - szampon nie obciąża ich, dzięki czemu nie przetłuszczają się tak szybko. Produkt dobrze się pieni dzięki czemu jest wydajny. Włosy po umyciu są lekkie i ładnie się układają, łatwo się rozczesują. Nie puszą się i nie elektryzują - nawet po zdjęciu czapki.
Opakowanie duże i dosyć wygodne.
Podsumowując szampon jest świetny skoro ,,ogarnął" nawet moje włosy. Od razu sprawdziłam jego cenę i niestety jest ona wysoka.
Plusy:
-oczyszcza skórę głowy i włosy
-włosy nie puszą się
-nie elektryzują się
-rozczesują się bez problemu
-szampon jest lekki
-dobrze się pieni
-włosy są lekkie i ładnie się układają
Minusy:
-cena

Odżywka:
Tak jak szampon z tej linii tak i odżywka jest po prostu świetna. Jest lekka i nie obciąża włosów. Włosy są wygładzone, przyjemne w dotyku, dobrze się rozczesują i układają. Nie elektryzują się i nie puszą.
Odżywka ma kremową konsystencję, która fajnie rozprowadza się po włosach. Ma delikatny, ładny zapach.
Opakowanie jest duże i wygodne.
Odżywka jest super wraz z połączeniem z szamponem.
Niestety cena dosyć wysoka, ale na prawdę warto.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Odświeżona cera z Iwostin

OMO z serią Only Bio

Lśniące i odżywione włosy z Vitanativ